Forum "Na Wzgórzu" Strona Główna "Na Wzgórzu"
"Na Wzgórzu" - Klinika weterynaryjna, Hotel, Schronienie dla bezdomnych zwierząt i wiele więcej!
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Odwiedziny z SC

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum "Na Wzgórzu" Strona Główna -> Boks IV
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Merisa
Administrator



Dołączył: 20 Wrz 2010
Posty: 119
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 2:26, 01 Sty 2011    Temat postu: Odwiedziny z SC

Przyjechałam do SC i wesżłam do stajni w poszukiwaniu gniadego konia o imieniu Ocean. Szybko znalazłam boks z tabliczką. Koń wychylał się i patrzał co dzieje się w stajni. Gdy podeszłam do niego popatrzał na mnie i ciekawie patrzył. Wyjęłam kawałek jabłka poczym podałam mu na wyciagniętej ręce. Ogier szybko zjadł smakołyk i wychylił się jeszcze bardziej w poszukiwaniu kolejnych. Wyjęłam następny, gniadosz łapczywie sięgnął po niego. Podczas gdy zajadał go ze smakiem ja pogłaskałam go po nosie. Koń stał spokojnie, gdy przestałam go głaskać dalej zaczął szukać smakołyków. Weszłam do jego boksu. Nie musiałam czekać aż podejdzie do mnie, gdyż gdy otwierałam boks on tymczasem był już przy wejściu. Podrapałam go w ucho, z tego co wiedziałam lubił to. I rzeczywiscie był zadowolony. Podrapałam go jeszcze pod podbródkiem, gdzie chyba miał łaskotki. Dałam mu kawałek marchewki. Koń był zadowolony. Postanowiłam wyczyścić go, był nieco brudny, więc czyszczeniu mu się przyda. Wzięłam kantar i załozyłam go. Nie było probemów, koń dał sobie założyć kantar. Przypięłam uwiąz i zachęciłam do wyjścia. Gniadosz nie stawiał oporów, chętnie wyszedł na zewnatrz. Podprowadziłam go przed stajnie gdzie przywiązałam węzłem bezpieczeństa i poszłam po szczotki. Ogier powiercił się troche. Najpierw zaczęłam czyścić sierść. Był trochę zabrudzony po bokach i na grzbiecie jakby tarzał sie na pastwisku. Nie sprzeciwiał się gdy go czyściłam, a ylko przestał się wiercić i nawet gdy byłam przy zadzie koń próbował odwrócić się, jednakże uniemożliwił mu to uwiąz. Szybko wyczyściłam drugą część konia. Zaczęłam czyścić kopyta kopystką. Przejechałam dłonią od łopatki do aż do dołu, powiedziałam "Noga!", ogier podniósł prawą przednią nogę bez problemów. Tak samo z pozostałymi kończynami. Została jeszcze grzywa i ogon. Wyczesałąm dokłądnie grzywę. Koń ruszał ciągle głową co utrudniało mi nieco zadanie, jednakże szybko wyczesałam ją. Następnie ogon. Palcami wbrałam słomę, potem podobnie jak grzywę wyczesałąm grzebieniem. Zaniosłam wszystkie rzeczy na swoje miejsce, odwiązałąm Oceana i zaprowadziłam go do boksu. W boksie odpięłam uwiąz i zdjęłam kantar, położyłam wszystko pzred boks, aby w drodze powrotnej odnieść rzczy. Dałam mu smakołyk. gniadosz jak poprzedio zjadł szybko kawałek jabłka. Pogłaskałam go jeszcze i wyszłam. gdy tylko znalazłam się poza boksem ogier wyjrzał i wyciagnął szyję. Pogładziłam go po czole i zaniosłam wczesniej zostawione przed oksem rzeczy do siodlarni.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum "Na Wzgórzu" Strona Główna -> Boks IV Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin