Forum "Na Wzgórzu" Strona Główna "Na Wzgórzu"
"Na Wzgórzu" - Klinika weterynaryjna, Hotel, Schronienie dla bezdomnych zwierząt i wiele więcej!
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Opis

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum "Na Wzgórzu" Strona Główna -> Boks III
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Merisa
Administrator



Dołączył: 20 Wrz 2010
Posty: 119
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 0:52, 28 Gru 2010    Temat postu: Opis

Informacje podstawowe:
Imię: ****Shiki Di Britannia
Wiek: 4,5 lat
Płeć: Ogier
Przeznaczenie: Pokazy, hodowla
Maść: Kasztanowata
Rasa: Czysta krew arabska


Informacje dodatkowe:
Zdrobnienia: Shiki, Kasztan
Znaczenie imienia: ----
Data urodzenia: 29 październik 2006


Informacje zdrowotne:
Szczepiony: Tak
Szczepiony na: Herpes Virus, wścieklizna, końska grypa, tężec
Odrobaczany: Tak
Kondycja: Celujaca
Zdrowie: Celujące
Tarnikowane zęby: Tak
Werkowanie: Tak


Pochodzenie:
Pierwszy właściciel: Jooli
Obecny właściciel: Merisa
Poprzedni właściciel: Jooli
Pierwszy dom: SKS Eukario
Obecny dom: "Na Wzgórzu"
Poprzedni dom: SKSGAS


Opis:
Charakter: Shiki Di Britannia to bardzo ciekawski ogier kochający jeść ^^. Wypuszczany na pastwisko najpierw biega po całym, a potem zabiera się za jedzenie. Następnie znowu biega z trawą w pysku. Koń ten ma w sobie wiele źrebięcej energii, którą potrafi w stu procentach wykorzystać. Na pastwisku ciągle coś robi i nigdy się nie nudzi. Dobrze wyszkolony, po doskonałych rodzicach. Shiki ma na pewno duzo potencjału. Lubi współpracować z człowiekiem, jednak nie lubi się podporządkowywać nikomu. Sam woli rządzić nie zważajac na skutki. Nie sprawia problemów, a przynajmniej nie z zachowaniem. Czasem staje się bardzo płochliwy nie wiadomo czemu. Koń mało wymagający. Nie jest bardzo często osiadany, jak inne konie do np. WKKW <Wszechstronny Konkurs Konia Wierchowego>, aczkolwiek często jest wyprowadzany na ujeżdżalnię i tam można spokojnie potrenować i przygotować ogiera do pokazów. Jeśli osoba trenująca będzie spokojna, uzna, że ona jest przywódzcą i koń nie będzie nim był chodźby trening się nie udał i będzie cierpliwa trening na pewno się uda. Przy nowych osoba Shiki Di Britannia może sprytem wzięść górę nad trenerem i zacznie robić co mu się podoba. Wtedy człowiek nie może zapanować nad ogierem, który biega po ujeżdżalni xD. Jest miły dla dzieci, jednakże jeśli któryś zrobi coś czego ni powinien, ogier od razu się spłoszy co dla takiego ziecka mogłoby być niebezpieczne. O tym koniu nie moge powiedzieć, ż ejest odważny. Owszem, nie bojaźliwy i nie wykazuje strachu nawet jeśli naprawdę jest przestraszony. W ostateczności tuli uszy, ale nic poza tym. Nie potrafi dokładnie "powiedzieć" co mu nie pasuje. Trzeba się samemu domyślać o co mu chodzi. Czasem naprwadę jest to prawdziwe wyzwanie dla jeźdźca odkryć co naprawdę chce Shiki. Co mu się nie podoba, co chciałby zaoferować i inne podobne rzeczy ^^. Czasem zdarzają się szalone dni ogiera, gdzie musi się poprostu wyszaleć. biega, tarza się, bryka wszędzie i gdzie tylko się da. Nie zapomina również o tym, by cosik przekąsić xD. W takich dniach nie jest warto wychodzić z nim na trening, jazę teren czy cokolwiek innego związane z dosiadaniem go. Podczas takiej jazdy nie da się nad nim zbytnio zapanować i tylko naprawdę cierpliwy człowiek umiałby cokolwiek zdziałać. Czasem zdarzają się dni, w których Shiki jest naprawdę posłuszny, grzeczny i...I tym podobne xD. I słucha prawie każdego. Nie zajada trawy podczas treningu na maneżu, nie idzie po śladach, tylko ładnie tam gdzie poprosi go jeździec. Aż chce się wsiadać i jechac na trening xD. Szkoda, że takie dni zdarzaja się tylko czasem, a nie co kilka dni. Wtedy każdy może go wyczyścić, pogłaskać <chociaż zawsze daje się pogłaskać wszystkim ^^> i spokojnie pojeździć. Ogólnie, podsumowując xD: Shiki ma różne dni, przez co praca z nim ciagle jest ciekawa i nieprzewidywalna. Pomimo tego, iż ogier lubi sobie podjeść można z nim odbyć świetny trening. Jeśli osoba prowadząca trening będzie cierpliwa i nie da się zdominować będzie dobrze.

Ruch: Porusza się miękko, dostojnie i dosyć...Mogę powiedzieć, że ostro. Jeśli coś go przestraszy od razu rzuca się w ucieczkę, więc dosyć ostro robi skręt. Jazda na nim jest przyjemna. Czuje się wtedy lekkie unoszenie, nie mocne czy nawet ostre wybijanie tylko lekkie i delikatne unoszenie ciała konia, które jest naprawde przyjemne. Oczywiście, gdy zaczyna sie płoszyć jest inaczej. Niezbyt zdaje sobie sprawę co robi i jak właśnie się porusza. Jeśli wpada np. łopatka do wewnatrz na kole niezbyt wie, że tak jest i trzeba osobiście mu to wskazać, by to poprawił. Wtedy zauważa to i stara się poprawić swoją sylwetkę na prawidłową. Gorzej jest z zadem, gdyż trzeba być na ziemi, by to poprawić. Z grzbietu niestety się nie da. Konia trzeba lekko dotknąć w miejsce, które wpada do środka, wtedy Shiki skupia się na tym. Z siodła jakoś nie działa, chociaż juz jest lepiej, aczkolwiek z siodła na pewno nie da się tak prawidłowo tego poprawić. A teraz chody. Stęp jest posuwisty, miękki i lekki. W ogóle nie czuć jak stawia kończyny. Kłus jest nieco..."płaski". Nie odczuwa się takiego wybijania w kłusie. Jest on zatem wygodny. Galop jest również miękki, jednak ogier niejednokrotnie poniósł jeźdźca. Jest znak, aby przyspieszyć, więc koń przyspiesza, a raczej wystrzela przed siebie. Czasami zdarza mu się nie patrzyć gdzie galopuje, aczkolwiek tylko w nieznanych mu miejscach. poprostu musi galopowac i będzie to robić, czy podoba się to jeźdżcowi czy też nie. Zazwyczaj zatrzymuje się sam po dlugim czasie, a czasem zatrzymuje go...płot xD lub inna rzecz podoba. Taki płot nie na zasadzie, że ogier wpada na niego, tylko zatrzymuje się na ostatni moment przed nim i czasem jest tak blisko, że centymetr i dotchnął by płotu. Jeździec nie ma zbytnio wyboru - powinien spaść. Czemu powinien? Otóż żadko się zdarza, by jeździec utrzymał się na koniu, który tak raptownie się zatrzymuje <nie robi skokowych wyłamać tylko odmowy xD> i nie obchodzi go osoba na grzbiecie. Bardziej doświadczony jeździec być może utrzymałby się, aczkolwiek znalazłaby się zapewne na szyji, a z tamtąd wyladowałby na ziemię, a przy braku szczęścia na płot xD. Przy takich sytuacjach należy naptychmiast zacząć powstrzymywac konia by nie woadł na innego. Co dziwniejsze tak jest tylko na maneżu, gdzie ma większą ochotę wyrwać się i pobiegać. A co do ruchu. W nieznanych miejscach jest zazwyczaj spięty. Spięty tak, że nikt go nie rozluxni, dopiero jeśli pozna dokładnie dane miejsce. A tak na normalnej jeździe rozluźnia się praktycznie od razu, ale z nim to równie. Nigdy nie wiadomo jakiej jakości w danym dniu będzie miał Shiki. Czasem będzie naprawdę dobrze, a czasem fatalnie, zawsze jednak kłus będzie "płaski". Obojętnie gdzie xD. Na rozgrzewki właśnie lepiej troszkę pokłusować. Ogier dobrze się w tym chodzie czuje i bardzo chętnie przechodzi do niego. Duży wpływ na ruch ogiera mają jeźdźcy. Kon nie jest wybredny. Jeśli jeździec się "nie wtrąca" ogier idzie ładnie. Jesli już taki niedoświadzony zaczyna dawać sygnał, aczkolwiek niedoodczytania przez konia ten idzie cały czas dalej. Po kilku próbach nie udachy pomoc musi być bardziej wyrazista dla konia, by mógł prawidłową ją odczytać. Temat bardziej do działu "Podczas treningu", jednakze myślę, że tutaj również pasuje xD.


Wygląd: Głowa niezbyt duża. Ahm. Raczej prawidłoo zbudowana niż niezbyt duża ^^. Więc jest prawidłowej wielkości i szlachetna. Szyja silna. Kltka piersiowa dosyć szeroka. Łopatki ładne, lekko spadzste. Nogi silne i suche. Grzbiet jak i zad umięśnione. Wyraziste chrapy i dosyć duże uszy. Oczy brązowe, ciemniejsze. Tak na marginesie to pasują do maści ogiera xD. Cały koń maści kasztanowatej. Ma śliczną, długą grzywę takiego samego koloru co skóra. ogon tak samo. Posiada odmianę na głowie - łysinę oraz na przednich nogach pończochy. Na tylnej nodze skarpetkę.


Podczas treningu: Skupiony, czasem. Woli robić co innego, aczkolwiek daje się prowadzić. Czasem zapomina co robi i robi to co nie ma. Zainteresować go może wszystko. Inny koń, dźwięk ze stajni czy rżenie koni z pastwiska. Najgorsze jest, jeśli na na przykład maneżu jest trochę trawy przy płocie. jest pewne, że Shiki sie zatrzyma i zacznie ja skubać. Na znak odchodzi od niej, ale jeśli przejeżdża się obok znowu, to koń znowu zaczyna ją jeść. Trzeba z tym naprawde uważać. Koń często zostaje wypuszcany na padok bez trawy, bo na pastwisku jadłby cały czas no i stałby się gruby ^^. A tego nie chcę. Takie postoje na jedzenie zdarzają się często. Podczas jazdy zawsze od trawy jadę ok. 2 metry, by się nie skusił. Mam wtedy czas zareagować i odciągnąć go, jednak jeśli jedzie na nim nieznany jeździec wszystko zaczyna się bardziej komplikować. Za każdym kołem jest jeden postój. Fajne jest też to, że koń potem szuka wody ^^!. Próbuje wyjść z treningu i poszukać czegoś do picia. Treningi odbywane z innymi końmi są całkiem, całkiem...Jeśli ogier jedzie w zastępie to sprawa nie zaczyna się komplikować jeszcze bardziej, gdyż żaden inny jeździec nie chce jeździc z powodu jednego konia 2 metry od płotu <no bo w końcu robi się mniejsze koła xD>. A puźniej zastęp stoi czekając aż Shiki postanowi ruszyć po posiłku. Dobre są treningi na krytych ujeżdżalniach gdzie poprotu nie ma niczego do zdjedzenia dla konia. Shiki ma dziwne, aczkolwiek ciekawe przywyczajenie. Często podczas jazdy w zastępie wyrabia się ścieżka. Konie jadą i szczególnie jeśli piach jest równy i płaski widać ślady kopyt tworzącą ścieżkę na przykład dookoła ujeżdżalni. Ogier jedzie po tej ścieżce sam xD. Wprowadza jeźdźca w błąd, gdyż ten myśli, że koń sam będzie jechać po tej ścieżce, a racze za zastępem, a gdy tylko pojawi się inna ścieżka to Shiki na nią wieżdża, a jeździec musi wykazać się doskonałym refleksem, by konia zawrucić xD. Zdarzaja się przez to znaczne opuźnienia. Pierwsza jazda na tym koniu może przynieść naprawdę różnie niespodzianki, a inną z nich jest taka, że w nieznanych miejscach ogier chce poznać miejsce, w którym się porusza. Zatrzymuje się np. przy jakiejś ciekawej jego zdaniu rzeczy, by obejrzeć to, powąchać no i ruszyć dalej...Potrafi czasem wjechać sam na środek ujeżdżalnie, bez "pozwolenia" jeźdźca, aby zobaczyć co to takiego, a to zwykły koński ślad kopyta. tak, jasdna na tym koniu jest zawsze ciekawa, gdyż nigdy nie wiadomo co w danej chwili i w danym miejscu ogierowi przyjdzie do głowy Very Happy.



Pokazy: Dziwne jest to, że na pokazach jest skupiony i nie pożera trawy xD. Naprawdę daje z siebie wszystko. Na treningu robi całkiem inne rzeczy, nie koncentruje się, aczkolwiek na pokazie w pełni robi to co ma i dodatkowo bardzo angażuje się. Wie mniej więcej czego będzie się od niego oczekiwało i jest na to przygotowany. Wie, ze kiedy trzeba ustawić się do oceniania pokroju to trzeba stać nieruchomo, a gdy prezentować chód to jak najlepiej go prezentować. Jeśli zostanie dobrze poprowadzony i zachęcony <troszkę...^^> może pokazać się świetnie. Jeśli jednak coś nie pujdzie i koń przez osobe prowadzącą się zdenerwuje to pokaz dalej jest świetny, aczkolwiek po pokazie koń się do tej osoby "nie odzywa". Nie daje się jej prowadzić, czy nawet zbliżyć do siebie. Tak, taki jets już Shiki. Nie warto z nim zadzierać, gdyż kiedy trzeba będzie po takim pokazie go dosiąść będzie wojna...xD. Shiki kocha wygrywać, dlatego się stara. Chce, by zwracano na niego uwagę, a największą uwagę zwraca się na zwycieżce, tak więc pragnie nim być, być zawsze najlepszy. Bardzo często to mu się udaje. I tu jest świetny przykład: Jak chce to potrafi. On chce i potrafi, więc jest jeszcze lepiej xD.



Na zawodach: Shiki Di Britannia to dosyć przewidywalny koń, aczkolwiek zdażają się niewielkie niespodzianki. Co jakiś czas ogier lubi zrobić "prezencik" ^^. Jest troszkę płochliwy. Wystraszyć go może wiele rzeczy, jak naprawdę głośne wrzaski o okrzyki ludzi na np. widowni. Koń reaguje niezbyt dobrze, gdyż może się spłoszyć i zacząć galopować, a z ziemi się go nie zatrzyma tak nagle. Jest to jednak bardzo utalentoany koń. Porusza się pięknie, a ludzie na pokazach to doceniają. Do budowy też nie można mieć zastrzeżeń. Shiki to świetny kon na pokazy, a także na jazdy. W terenie taki cudowny nie jest, gdyż jest troszkę płochliwy i może się zdarzyć, ze wystraszy się np. zwykłej sarny. Z posłuszeństwem na zawodach jest fenomenalnie. Koń słucha poleceń i grzecznie wykonuje to, o co go poproszono. Niezbyt daje się prowadzić nieznanym osobom, może się zdarzyć, że ogeir przestanie słuchać takiej osoby i wyrwie się <co z łatwością mu się udaje xD>. Wtedy przeważnie biega wzędzie gdzie się da, no i oczywiście pokaz kaput xD. Dyscypliną oświeci osobę znaną, której ufa i wie, że go dobrze poprowadzi. Shiki czuje się pewnie. Potrafi prezentować ię nawet kilka razy lepiej niż z osobą nieznaną. Naprawdę zadziwiające jest to jak znany człowiek może wpłynąć na konia, a bardziej na jego ruch.


Relacje: Ze mną są bardzo dobre. Pomimo, iż mam go od niedawna, to bardzo go polubiłam. Mam nadzieję, że on mnie też Very Happy. Jest moim jednym z ulubionych koni no i oczywiście pierwszym wylicytowanym koniem w Samanthere, a to również pewien sukces, chociaż niewielki. Z człowiekiem potrafi się dogadać. Z resztą... Z końmi również. Jest miły dla koni, nie przylepia się i ogólnie konie go polubiły. Zastrzeżenia do Shiki'ego miała tylko Sahara, ale to tylko małe podejrzenia klaczy, która nieco zaniepokoiła się obecnością nowgo konia. Dziwne, ale czuję do niego większą sympatię niż do innych koni. Nie wiem czemu go lubię...Poluiałam aż tak barzo jak Avaniousa i Mersiva <mój koń, aczkolwiek znajduje się w innej stajni, ale zapewne niedługo go przeniosę tutaj>.



Dorastanie i historia: Ogier narodził się w SKS Eukario. Matka ogiera - ****Princess La Vicasso urodziła Shiki'ego w boksie w nocy, podczas gdy weterynarz nie mógł zdążyć na czas xD. Przyjechał gdy już zaczynał się poród. Na świat przyszedł mały, aczkolwiek silny ogierek. Nie minęłu dużo czsu, zanim konik stanał na własne nogi. Odkrywszy możliwość biegania i chodzenia zaczał szaleć. Przez pierwsze 3 miesiące był dłużej w boksie przy matce, dopiero potem zostawał wypuszczany na pastwisko. Na wybiegu biegał, szalał, brykał i robił wszystko co się tylko dało robić. Często próbował zachęcić dorosłe już konie do wspólnej zabawy, te jednak nie miały zamiaru tego robic. Bawił się więc sam, puki nie zjawił się inny źrebak. Miał jednak z innymi źrebakami niewiele kontaktu. Niedługo przyzwyczaił się do towarzystwa dorosłych koni, poznał je i dowiedział się, ż eraczej nie są skore do zabaw. Biegał jednak dalej dookoła innych koni, szturhcał je lekko i potem zaczął się tarzać, co również odkrył xD. Gdy miał 2 lata zaczęto go lonzować. Z początku nie wiedział po co ma chodzić dookoła jakiegos człowieka z przywiązaną linką do tego "czegoś" co miał na głowie. Lonżowano go na kantarze, przyczepiano lonże i w ten sposób był trenowany xD. Lubiał treningi na kantarku, chętnie biegał, więc sprawiało to mu przyjemność. Na pastwiskał często skakał. Jeden raz jakaś gałąź nie wiadomo skąd wzięła się na pastwisku, Shiki od razu jak został wypuszczony na padok ujrzał ja i zaczał przez nią skakać xD. Biegał dookoła niej, trącał i robił wiele innych rzeczy. Dorastał w zabawie, w radości, jednak zawsze bawił się sam. Po roku zaczęto go ujeżdżać. najpier próby założenie ogłowia oraz siodła. Z włożeniem wędzidła problemów nie było. Samo założeie poszło sprawnie i szybko. Z siodłem było nieco gorzej. Koń gdy czuł na grzbiecie coś cięższego od razu stawał dęba. Trzeba było trzymać to siodło, by nie zleciało. Przyzwyczaił się jednak po jakimś czasie. Następnie trzeba było go dosiąść...Pierwsze próby były...niezbyt udane. Wręcz straszne. Nikt nie usiedział na nim nawet sekundy. Jasne! Nawet nie wsiadł! Koń od razu stawał dęba i bach! Jeździec spadał na ziemie. Opiekunowie jednak byli nieustępliwi. Próbowali do skutku, gdy pewnego dnia Shiki dał się dosiąść. Samo siedzenie na koniu nic nie daje, trzeba ruszyć. Wykombinowano drugą osobę, by prowadziła ogiera. Przez kilka kroków było dobrze, ale w końcu co dobrze szybko mija - bach! Znów jeździec na ziemi. Próbowano jednak dosyć długo, gdy w końcu można było samemu stępować, potem kłusować, a potem samemu galopować i jeszcze szybciej xD. Zaczęto trenować go na pokazy. Shiki wyrósł na duzego, silnego ogiera arabskiego. Do tej pory się bawi. Znalazł na szczeście konie, z którymi mógłby to robić ^^.



Podczas czyszczenia: Gdy tylko zobaczy kogokolwiek kierującego się do jego boksu od razu głowa przy bramce i patrzy. Ogólnie Shiki lubi wyprowadzanie Very Happy. Może uda się jakoś wymknąć i pujsć pobiegać xD. Przy tym jak już się uda to pobiegnąć <nieco inaczej - pogalopować> na najlepsze trawy w Samanthere i troszkę podjeść trawki xD. Przy równie sprytnym jeźdźcu, który o tym pomyśli Shiki może soboie tylko pomarzyć o "ucieczce" z boksu. Nie ma problemów z zapinaniem uwiązu czy zakładaniem kantara, aczkolwiek przy osobie, która pierwszy raz go wyprowadza na zewnatrz mogą pojawiać się opory, gdyż ogier poprostu chce iść bez kantara, bo po co mu xD. A dokładniej taką sytuację lubi wykorzystać, by nieco poskubac trawki Smile. Czasem Shiki może stać się nieco złośliwy gdy osoba nie przypadnie mu do gustu. Wtedy wyrywa uwiąz z ręki, a jeszcze przed tem nie da sobie założyć kantara. dużo osób reaguje szarpnięciem, a wtedy ogier jeszcze bardziej wyrywa uwiąz. Z zawiązaniem uwiązu jest równie źle, gdyż po nawet nieiwlekim poluzowaniu uwiaza chcąc go zawiązać na kułku, koń od razu wyrywa uwiąz i jeśli osoba posiada świetny refleks zatrzyma go, jeśli nie - koń ucieka na pastwisko. Czasem nawet ucieknie na pastwisko dla klaczy. W odwiedziny Very Happy. Klacze bywaja naprawdę zdumione. Czyszczenie sierści, kopyt, czesanie grzywy i ogona nie sprawiaja kłopotów. Jeśli Shiki uzna, że nieodpowiada jemu jakas osoba, to będzie się wyrywać, wiercić i wszystko inne co się tylko da, aby utrudnić czyszczenie i aby zdenerwować taką osobę, a jeśli ma się do czynienie z osobą niecierpliwą i taką, która się szybko denerwuje to tym bardziej. Ja nie mam problemów z czyszczeniem Shiki'ego. Grzecznie stoi, czasem trochę sie poodsuwa, by zobaczyć co się gdzie dzieje, by był stale na bierząco xD. Czyszczenie w obcych miejscach będzie zawsze przebiegało sprawnie jeśli w pobliżu będzie znajdowała się znana osoba, do której ma zaufanie. Wtedy czyszczenie nie sprawia żadnego problemu. Aczkolwiek gdy obcy człowiek go czyści <a przynajmniej próbuje wyczyścić, czy nawet podejść> to sprawa się komplikuje, iż Shiki nie ma ochoty, by wyczyściła go nieznana osoba, do której nie ma zaufania i nie wie co zaraz zrobi. Tak więc lepiej odpuścić sobie czyszczenie w nienanym otoczeniu przez nieznaną osobę xD. A tak to zawsze jest dobrze.



Pośród koni: Wypuszczony na pastwisko od razu zaczyna biegać i robi zazwyczaj kółeczko dookoła ^^. Czasem są dni gdzie ma większą dawkę energii więc pobiegnie ze dwa koła, następnie wyszuka sobie jakies dobre miejsce ze świeżą trawą, by coś zjeść. Ogólnie na jedzenie Shki nie jest wybredny, aczkolwiek trawa musi mu smakować, a jak nie to szuka dalej gdzie jest bardziej zielona i dłuższa. Dla ogierów to normalne, po czasie przyzwyczaiły się do takowego zachowania konia. Na początku z nijakiego powodu zaczeły za nim biegać, a gdy się zatrzymał, by poszukać dobrego miejsca z trawą, one również to zrobiły i wszystkie ogierki zajadały ze smakiem xD. Teraz nie zwracaja zbytnio na Shiki'ego uwagi, wolą zajmować się sobą niż patrzeć na jednego konia, który biega po pastwisku jak szalony. Czasem zdarzają się dni, gdzie inne galopują wraz z ogierem, nie wiem dlaczego xD. Pewnie przez ta energię xD. Shiki Di Britannia to bardzo towarzyski ogier lubiący inne konie. Dla ogierów zarówno jak i dla klaczy jest miły. Pomimo, iż nie ma dużego kontaktu z klaczami, wie kim są i poznał dokładnie każdą z nich w stajni. Zecydowanie większość czasu spędza w gronie ogierów na przykład na pastwisku czy w stajni. Shiki nigdy nie wykazywał do koni agresjii. Nie ma nic do nich jeśli one nie mają nic do niego i tak mu pasuje. Ogierem alpha nie jest, jednakże nie lubi się żadnemu innemu koniowi podporządkować. Nie da sobą pomiatać czy żadzić, napewno nie. Ma z tego pewne korzyści. Zawsze stanie na swoim, chodźby czekał na to miesiąc, czy nawet kilka miesięcy, zawsze więc jest górą. Przy tym dominuje samca alpha i odnosi zwyciestwo no i ozywiście końska reputacja przywódcy spada na dno xD. Jest to ogier dobry na samca alpha. Jest teraz na dosyć wysokiej pozycjii w stadzie i nawet niektóre ogiery mu się podporządkują. Apha nie jest z tego zadowolony. Shiki z pewnością zostanie keidys przywódcą i samcem alpha w stadzie ogierów. Ma "to coś". Jest zdeterminowany i łatwo nie odpuści. Jest ogierem sprytnym i bystrym i być może zostanie samcem alpha zapomocą sprytu podobnie jak Avanious kiedyś tam...xD. Shiki jest koniem lubianym nie tylko przez nas, ale również przez konie. Bardzo sympatyczny koń. Dobrze znosi nowe otoczenie i przede wszystkim - nowe i nieznane konie. Nowe ogiery nie muszą być wcale podporządkowywane. Samiec alpha jest, zapewne niedługo będzie nowy <Very Happy>, aczkolwiek nikt ani nic nie chce, by nowy wierzchowiec musiał się komukolwiek podporząkowywał. Ogólnie to całe stadko ogierów jest związane. Jednego nie ma od razu jest to zauważone i konie rozglądają się i węszą za tym jednym. Wiedzą ile w danym momencie jest wyprowadzanych koni. Przyzwyczaiły się do siebie i lubią swoje towarzystwo. Nawet mało towarzyskie konie, lubiące samotność dobrze się poczują.



Transport: Z transportem nie ma problemów, raczej nigdy nie było. Gdy po raz pierwszy ujrzał keidyś przyczepę był zaniepokojony, stał i wptrywał się w przyczepę. Nie z ciekawościa, ale z niepokojem i niewielkim strachem, gdyż nie wiedział co to za wielkie "coś". Nie chciał do tego "coś" wejść i po kilku próbach udalo się nakłonić ogiera do wejścia do przyczepy. Ja zawsze owijkami zabezpieczam ogon jak i kończyny. Gdy tylko wyciagane są owijki Shiki od razu wie, że zanosi się na przewóz przyczepą. Przyzwyczaił się do tych owijek. Jest to dla niego wyraźny znak, że będzie załadunek xD. Z wprowadzaniem ogiera problemów brak. Jest pewne, że osoba, która pierwszy raz widzi konia i którą pierwszy raz widzi koń to na pewno nie wprowadzi go do przyczepy. Shiki stoi i patrzy się na taka osobę, a ta nie wie co zrobić xD. Dobrze, by był to jeździec znany dla ogiera i zaufany. Prowadzony koń na kantarku na uwiązie sam wejdzie jeśli tylko dostanie odpowiednie sygnały. W przyczepie jest ok. Ogier jest czuły i jeśli przyczepa ruszy on od razu to dostrzega. Nie lubi szybkiej jazdy. Zdecydowanie woli spokojną i wolną jazdę. Mógłby spędzić nawet kilka godzin w przyczepie, byle nie za szybko jechać. Myślę, że pasujemy do siebie, gdyż ja również nie lubię szybkiej jazdy xD. Z "wypakowaniem" ogiera równiez nie ma kłopotów. Spokojnie, na kantarku. Dobrze jest się przespacerować z koniem, by ten rozprostował nogi ^^. Potem zaprowadzić najlepiej do boksu, a przed tem zdjęc owijki. Ogólnie koń dobrze znosi podróże, o ile nie są za długie i za szybkie. Jak już wcześniej wspomniałam mógłby kilka godzin naet siedzieć w przyczepie, byle wolno dojechać. Najgorzej jak jest kierowca, który szybko jedzie, dosyć ostro i jest upał. Wedy Shiki staje się być nerwowy, a z czasem jeszcze bardziej. Zaczyna rżeć, wiercić się i przy tym wierceniu często puka w ściany przyczepy.



W terenie: W teren warto wziąść jakieś smakołyki na zachęte. Aczkolwiek nie za dużo. Bo Shiki to taki "wyjudzacz" xD. Ciągle chciałby jeść. Co dziwne w samym terenie nie zatrzymuje się na przerwy na obiad xD. To bardzo dobrze, gdyż nie trzeba co chwila zatrzymywać się i czekać aż Shiki naje się i postanowi ruszyć dalej. Wbrew poprzednim informacjom, Shiki jest bardzo dobrym koniem w tereny. Pomimo tego, że jest trochę płochliwy lubi tereny i chętnie bierze w nich udział. Dobry na konia czołowego. Nie lubi, a wręcz nie znosi jazdy na końcu. Nie wyprzedza jednak, a staje w miejscu i...Nic xD. Poprostu obraża się i "nie odzywa" xD. W takich sytuacjach warto zaopatrzyć się w jako taki mocny toczek. Zapewne jeździec popędzi ogiera, nie skutkuje to jeszcze raz. Przy Shikim wystarczy jedna pomoc i koń wystrzela galopem xD. Skoro jest sygnał ruszyć to rusza ^^. Podobnie jak reakcja na meneżu - zatrzymuje go jakaś przeszkoda jak jezioro, kłoda czy potencjalne drzewo. Tak jest jednak tylko przy "obrazie" konia. Dla niedoświadczonych jeźdźców Shiki jest ardzo dobrym koniem na tereny. Szczególnie jeśli jeździec jest na takim poziomie, że jeszcze nie galopuje, więc jest to teren z kłusem i stępem. Jak już napisałam w...gdzieś tam wcześniej xD kłus ma ten ogier bardzo miękki, azkolwiek "płaski". Na ta płaskość nie należy patrzeć, iż z ziemi tego nie widać. Podsumowując: Najlepiej jechać jako czołowy, czyli na przodzie. Albo po środku, nigdy na końcu! Dodatkowo koń ten może iść nawet jeśli pada deszcz, nie straszny mu deszcz, śnieg, zimno, nieco gorzej z ciepłem i upałem...^^.



Dodatkowe:
W boksie: Shiki w boksie jest spokojny. Lubi lizawki, więc pochłania je dosyć szybko xD. Nie robi nigdy zamieszania. Czasem zarży, by porozumieć się z innymi końmi. Pomimo tego, iż ogier kocha wręcz jeść, nie je siania ścielącego boks. Czasem tylko je poskubie, ale zdarza się to naprawdę rzadko. Gdy wie, że ktoś zbliża się do jego boksu od razu wystawia łeb. W ogóle jeśli ktokolwiek jest w stajni to od razu wystawia łeb. W dzień w stajni chodzi dosyć duzo ludzi, tak więc kasztan jest bardzo aktywny xD. W stosunku do sądziednich koni w sąsiednich boksach jest miły...Nie zaczepia je, nie denerwuje, więc zachowuje się bardzo dobrze. Trzeba przyznać, że wyglądając z boksu wygląda bardzo sympatycznie. Daje się pogłaskać gościom zwiedzającym, a ci dają mu smakołyki! Oczywiście ogier na smakołyki wybredny nie jest nigdy, więc je pochłania od razu xD. Często próbuje wyjrzeć dalej niż może. Naprawdę śmiesznie wygląda taki wciągnięty. Czasami próbuje wyjrzeć przez okienko w boksie. Czasem również potarza się troszkę w sianie, ale jak już naprawde nie ma nic do roboty. Innymi zajęciami są grzebienie kopytami w tym sienie. Ogier spycha siano w różne kąty. Po wyprowadzeniu na pastwisko trzeba je z powrotem "przesadzić" na środek boksu xD. Shikie nigdy się nie nudzi, ma zawsze coś od roboty ^^.


W obcym towarzystwie...: Pomimo tego, iż pisałam już gdzieś wcześniej jak to ogier zachowuje się w nieznanych mu miejscach, chciałabym napisać również tutaj, jednakże ze szczegółami xD. Przyjeżdżając do nowego miejsca lubi powęszyć. Wie od razu, że jest w nowym i nienznaym mu miejscu. Chodząc na uwiązie chodzi grzecznie. W boksie wygląda tylko trochę, przeciwnie niż w stajni znanej. Nie wyłudza przynajmniej smakołyków, co jest takim małym plusem...Stoi na środku boksu i patrzy na inne konie, na personel, na opiekunów, jeźdźców...Ogólnie patrzy na wszystko co się tylko w stajni dzieje. Gdy trafia do nowego boksu od razu go zapoznaje. Zapoznaje wszystkie akcesoria, które znajdują się w boksie. Zaczyna również zajadac lizawkę xD. To robi zawsze, obojętnie w jakim miejscu się znajduje. Podczas czyszczena obserwuje otoczenie. Mniejszą uwagę zwraca na stajnię, którą już poznał, bardziej obserwuje inne konie, którym może przyjrzeć się z bliska. Patrzy na bdynki w stadninie. Stoi tak samo grzecznie jak w znanej stadninie. Jest jednak bardziej chętny na trawę. Próbuje dostrzec gdzieś jakieś miejsce, gdzie mógłby pojeść trawę. Ludzie, którzy mają z nim pierwszy raz do czynienie nie wiedzą przeważnie o tym jedzeniu Shiki'ego, więc nie zastanawiają się zbytnio nad długością uwiązu. Kasztanek wtedy wykorzystuje okazję xD. Przechadzając się po stajni, na przykład podczas spaceru, wierzchowiec bacznie obserwuje co się wokół niego dzieje, musi być na bieżąco xD. Wypuszczony na pastwisko obchodzi je przeważnie dookoła sprawdzając je całe. Musi obejrzeć cały wybieg aż po płot. Z innymi końmi zawsze spróbuje się zapoznać, aczkolwiek zawsze konie są drugoplanowe. Na pierwszym planie, ogier stawia trawę xD. Jest ładna trawa - koń ją je, zawsze. Z innymi końmi dogadać się potrafi. Nie będzie chciał rządzić, jednakże żaden koń nie będzie mógł go sobie podporządkować. Wtedy Shiki jest zdecydowany, pewny siebie oraz nieustępliwy. Na pewno nie ustępi tamtemu koniowi.



U weterynarza: Obojętnie gdzie, czy to na zawodach czy w stajni - zawsze jest czujny. Może dla obcej osoby być nieco nieposłuszny, co zdarza się bardzo żadko, ale jednak się zdarza. Fajnie by było, gdyby podczas badania itp. była osoba całkowicie zaufana, wtedy ogier staje się bardziej spokojny. Shiki nie znosi pobierania krwi, chociaż nie jest to jakoś bardzo bolesne. Zamiera w miejscu, jest spięty i jeszcze bardziej czujny, puki będzie koniec "akcji" xD. Weterynarz nie powinien robić bardzo gwałtownych ruchów za ogierem lub przy tylnych kończynach, kasztan reaguje rżeniem, w ostateczności staniem dęba. Przy całej wizycie warto czasem przemówić do konia, by się uspokoił, głos zaufanej osoby bardzo pomaga.


Podkuwanie: Wizyta u kowala raczej nie sprawia problemów. Shiki grzecznie stoi i czeka co będzie dalej...Jest jednak trochę niecierpliwy z podkuwaniem tylnych kończyn, gdyż nie lubi zbytnio robienia coś przy tylnych nogach. Z czyszczeniem problemu tego nie ma. Jeśli coś mu się nie spodoba - od razu daje do zrozumienia co mu się nie spodobało, aczkolwiek nie staje nigdy dęba. Jak już to cicho zarży. W przeciwieństwie u weterynarza - jest całkiem spokojny i rozluźniony. Nie denerwuje się zbytnio podkuwaniem, chyba, że kowal będzie bardzo powolny i...nieporadny xD? Ogier u kowala czekać nie lubi, zabieg ten nie należy do jego ulubionych, znosi to jednak bardzo dobrze. Z przednimi kończynami problemu nie ma, ogier spokojnie i posłusznie podaje kopyta. Z tylnymi troszkę gorzej, gdyż jak już wcześniej wspomniałam. Aby ogierek dał dłużej robić przy tylnych kończynach jest sposób - przekupstwo xD. Ogier da się przekupić za jakiś jego ulubiony smakołyk, wtedy będzie naprawde grzeczny, szczególnie, kiedy weterynarz da mu jeszcze na początku przed samym podkuwaniem.



Imię: Tak naprawdę niewiele wiem o imieniu tego ogiera. Sprawdzałam w tłumaczach, słownikach, aczkolwiek nie sądze, by cokolwiek znaczyło, bo przypomnę, iż ogiera wylicytowałam. W każdym razie, bardzo kojarzy mi się z Wielką Brytanią, szczególnie trzeci człon imienia. Wydaje mi się, że imię to doskonale pasuje do kasztana.


Hodowla: Shiki Di Britannia to świetny ogier hodowlany. Potomkowi przekazuje swój ruch, a nie raz "płaski" kłus, bardzo charakterystyczny podczas jazdy dla tego ogiera. Przekazuje również maść, aczkolwiek zalezy to również od matki potomka. Niektóre cechy kasztana również są przekazywane. W dużej części przekazywana jest budowa, silne, mocne nogi oraz bardzo umięśniony zad. Potomek Shiki'ego dziedziczy naprawdę wiele pozytywnych cech charakteru. Broblemów podczas krycia naturalnego nie było. Ogier jest spokojny, a czasem bywa nawet niechętny, w przeciwności do innych ogierów, które za klaczami "latają" xD. Shiki nigdy nie robi nic na siłę - jeśli klacz nie jest gotowa, po prostu czeka, aż będzie, nie będzie się narzucał.



Rodzice ogiera: Rodzicami ogiera są piękna Princess La Vicasso oraz Black Frou. Oydwa konie są bardzo urodziwe i uzdolnione. Princess La Vicasso to śliczna karoszka pochodzaca z SKS Eukario. Bardzo urodziwa klacz gwiazdkowa po równie świetnych rodzicach: Princess Of Thieves oraz La Vicasso. Ojciec kasztana to siwek, pomimo, iż imię jest nieco mylące. Również pochodzi z SKS Eukario, której właścicielką jest Jooli. Rodzice ogiera Black Frou to: Black Thief oraz Frou Frou. Obydwa konie posiadają niejedną gwiazdkę, czyli pełno osiągnięć i dobre rodowody.


Przyzwyczjenia: Pomimo tego, iż pisałam już o przyzwyczajeniach podczas treningu, napiszę jeszcze raz w dziale również pasującym, aby te informacje nie były bezmyślnie porozrzucane po całym opisie. Tak więc Shiki lubi sobie podjeść w czasie treningu na maneżu, bo na krytej ujeżdżalni nie ma możliwości pożerania trawy. Czasem bywa to naprawdę uciążliwe, gdy trzeba jeździć minimum 2 metry od płotu. Na pewno nie jest to najwygodniejsze szczególnie z zastępu. Innym przyzwyczajeniem również podczas treningu to chodzenie za wydeptaną przez konie ścieżką. Jak wiadomo - konie idą - tworzy się ślad kopyt, który nazwałam ścieżką. Jeśli kasztan jedzie za zastępem, to szczególnie tworzą się te ślady, a ogier jedzie za nimi, nie za zastępem, więc jeśli pojawia się np. ściezka po przekątnej - ogier na nią wjeżdża i po postu jedzie dalej. czasem fajnie się po przyglądać zabawie konia na ujeżdżalnie, gdzie wypuszczony na odpoczynek zaczyna biagać za śladami. Są jeszcze inne przyzwyczajenia, o których nie napisałam, bądż już napisałam, ale gdzieś wyżej xD. Pierwszym z nich to zaraz po wypuszczeniu na pastwisko bieganie dookoła niegie, a następnie pożeranie trawy, a jeszcze potem ponownie bieganie xD. Powiem szczerze, że czasem jest to nieco irytujące, bo w końcu ile można biegać? Dla mnie pastwisko było nie tylko miejscem zabawy koni, ale również odpoczynku na powietrzu, nie tylko w stajni. No...Shiki odbiera to nieco inaczej. Inne przyzwyczajenie to "tajemne" skubanie trawy podczas czyszczenia. Teraz nie zdarza się to w ogóle, gdyż już wszyscy wiedzą, by uwiązać go zawsze na nieco krótszym uwiązie, bo nie może ciągle jeść. Ogólnie, Shiki wszędzie gdzie się da je, bo to lubi ^^. Inne to wygrzebywanie siana w boksie na boki. Nie wiem czy nazwałabym to przyzwyczajeniem, ale robi to dosyć często, zawsze po jeździe. Gdy jest wyprowadzany od razu personel wie, iż trzeba dobrowadzić siano w boksie Shiki'ego o porządku. Me jeszcze jedno przyzwyczajenie, o którym nigdzie nie napisałam. Zostało ono odkryte niedawno, gdy z nudów poszłam na pastwisko dla ogierów popatrzeć co robią xD. Shiki właśnie szedł do poidła. Wypił łyk, zrobił przewną i zaczął patrzeć...no gdziekolwiek, a nastepnie zaczął "normalnie" pić. I tak jest zawsze, najpierw pierwszy łyk, przerwa i dopiero potem pije. Nie wiem dlaczego tak robi i po co, można tylko przypuszczać.



Kontuzje: Shiki Di Britannia nie mał nigdy typowych kontuzjii. Posiadał tylko obtarcia, aczkolwiek w wieku źrebięcym. Pierwsze obtarcie pojawiło się, gdy konik miał pół roku. Biegał po pastwisku bawiąc się jak typowy źrebak. Jeden z gości zwiedzających postanowił nieco pogwizdać do koni. Shiki akurat przebiegał obok, przestraszył się, bryknął i ruszył z kopyta tym samym obcerając sobie bok o drewniany płot. Tak się przestraszył, że w ogóle nie zwracał uwagi na płot. Od razu przybiegł ktoś z personelu, by opatrzeć konika. Ciekawostką jest to, iż owy gwizdający gość od razu jak gdyby nigdy nic odszedł szybko. Opatrzony źrebak trafił do boksu, gdzie następnego dnia przyjechał weterynarz, by sprawdzić, czy wszystko w porządku. Inne obtarcie było mniej więcej w wieku 9 miesięcy od kantarka. Nowy pracownik - opiekun raczej założył kasztanowi zbyt ciasny kantar i Shiki dostał od tego obtarcia na nosie. Szybko zostało ono wyleczone. Po owych obtarciach były jeszcze 2, w tym jedno z nich nieco poważniejsze. 3 obtarcie było od prezenterki, Shiki był właśnie przyzwyczajany do prezenterki, aby puźniej nie było kłopotów i utrudnień. Obtarcie również zostało szybko wyleczony i nie było z nim problemów. 4 obtacie było bardziej...poważne. Zdarzyło się to w wieku 2 lat kasztana. Było to również od kantara. Koń został wypuszczony na pastwisku, aczkolwiek ktoś zostawił otwartą bramkę i Shiki w poszukiwaniu trawy ujrzał świerzą i bardziej zieloną trawe po drugiej stronie płotu. Popędził wiec ile sił do bramki. Niestety kantar zachaczył mu się i coś wystające od bramki i konik dostał obtarć, gdyż nie tylko został ostro zatrzymany <przypominam, iż biegł pełnym galopem...>, a też zaczął się szarpać, aby się uwolnić. Miał dosyć duże obtarcia na policzkach, nosie i troszkę na uszach, co njszybciej zniknęło. Wterynarz znowu zjawił się następnego dnia. Posmarował maściami i Shiki szybko wyzdrowiał.


Wobec zwierząt: Shiki raczej nie jest nimi zainteresowany. Woli poskubać trawę, niż patrzeć się na jakiegoś czworonoga patzrącego się na niego xD. Jest on raczej obojętny na inne zwierzęta. Lubi jednak bawić się i ganiać z psami stajennymi. Często widać jak Shiki biega za zwinnymi Border Collie. Na zwierzęta leśne reaguje. Staje się czujny i lekko spięty węsząć i nasłuchując co to jest. Odpręża się dopiero wtedy, gdy owe zwierzę zniknie z jego pola widzenia, nie będzie go ani czuł i słyszał, wtedy się rozluźni. Nigdy nie bał się ani nie boi np. psów. Pies może być ogromny, groźny, ale Shiki na pewno nie przestraszy się jakiegoś tam psa. Nigdy nie było w stajni żadnego groźnego psa, aczkolwiek w innych stajniach owszem. Gdy kasztan zostaje zaczepiany przez psy odstrasza je przez udawany galop na zwierzę. Rozpędza się, ale z refleksem zaraz staje. Czasem jego straszenie namolnego psa jest bardzo widowiskowe i wzbudza zainteresowanie przechodniów xD.


Ogólnie, podsumowanie, inne: Tak więc, ogólnie Shiki Di Britannia to koń o ciekawym charakterze i zachowaniach, jest to ogier bardzo uzdolniony ruchowo. Pomimo tego, iż koń ten nie potrafi świetnie skakać, czy nie jest najszybszy, jest świetnym koniem pokazowym, kocha to co robi i stara się z całych sił, by był zawsze najlepszy i aby prezentował się zawsze i wszędzie jak najlepiej. Nie ukrywam, że jest to jeden z ulubionych moich koni w tej stajni, jest pierwszym koniem, który zdobył najwięcej osiegnięć jak i gwiazdek oraz ten, który został jako pierwszy wylicytowany w Samanthere. Ogier ten niejednokrotnie pobija nasze stajenne rekordy.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Merisa dnia Wto 1:00, 28 Gru 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum "Na Wzgórzu" Strona Główna -> Boks III Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin