Forum "Na Wzgórzu" Strona Główna "Na Wzgórzu"
"Na Wzgórzu" - Klinika weterynaryjna, Hotel, Schronienie dla bezdomnych zwierząt i wiele więcej!
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Naśladowanie

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum "Na Wzgórzu" Strona Główna -> Boks I
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Merisa
Administrator



Dołączył: 20 Wrz 2010
Posty: 119
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 20:37, 10 Gru 2010    Temat postu: Naśladowanie

Od rana byłam w stadninie. Nie brakowało tam roboty, więc trochę pomogłam. Weszłam do stajni. Od razu powitały mnie radosne rżenie Karata i Shiki'ego. Pogłaskałam kasztana, dałam mu smakołyk, jednak weszłam do Karata. Patrzał na mnie z radością. Pogładziłam go po nosie. Założyłam sznurkowy kantarek i otworzyłam drzwi zachęcając do wyjścia. Koń niepewwnie wyszedł z boksu. Pogłaskałam go i wyszłam przed stajnię. Koń szedł za mną, gdy zatrzymywałam się on przystawał blisko mnie z boku. Za każdym razem głaskałam go. Karat kojarzył głaskanie z nagrodą. Przypięłam uwiąz i uwiązałam karosza, aby pod moją nieobecność w siodlarni nie odszedł. Szybko wyczyściłam go i poszłam na padok. Wzięłam ze sobą piłkę i lonżę. Na padoku wypuściłam go. Na początku trochę pokłusował, pogalopował. Weszłam do niego na środek. Koń do mnie podszedł. Chciałam przespacerować się z nim dookoła padoku. W pewnym momencie zauważyłam, iż koń stawia przednie kończyny tak jak ja nogi. Stanęłam, Karat również. Zrobiłam większy krok, karosz powtórzył to. Poklepałam go. Naśladowanie to dobry sposób na trenowanie konia. Musiałam jednak przekonać się jeszcze, czy będzie robił wszystko tak jak ja. Zaczęłam w miarę możliwości, wolno galopować obok niego, koń zagalopował. Zrobiłam po kilkunastu krokach lotną zmianę nogi w galopie. Koń musiał przejść do kłusa i zagalopować ponownie na drugą nogę. Poklepałam go, pomimo, że mu nie wyszło. Stanęłam obok niego. Koń patrzał na mnie, był skupiony. Zaczęłam wolno się cofać. Ogier również zaczął się cofać. Pogłaskałam go i dałam kawałek jabłka. Roczniak był zadowolony. Poszłam po lonżę. Przypięłam do kantara i zaczęłam prowadzić w dość dużym odstępie ode mnie. Koń szedł, gdy przyspieszył stawałam i po chwili ruszałam ponownie. Gdy udało nam się zrobić niewielkie koło dałam znać, aby podszedł. Ogierek natychmiastowo podszedł. Dałam mu smakołyk. Na końcu dałam Karatowi piłkę i mógł zająć się sobą. Po treningu zabrałam wszystkie rzeczy, poszłam do stajni i zaprowadziłam Karata na pastwisko.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum "Na Wzgórzu" Strona Główna -> Boks I Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin